650 km w 24 godz.
-
DST
653.00km
-
Czas
23:56
-
VAVG
27.28km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mysłowice Września przez Gliwice ,Olesno ,
Opatów, Kalisz i ciężki powrót pod wiatr.z domu wyjechałem 08, 09 o godz 12,00 zabierając plecak; ubranie ,jedzenie, zestaw awaryjny w kierunku Kostuchna, Mikołów, Gliwice,Pyskowice,Zawadzkie, Dobrodzień, Olesno, Kluczbork,Byczyna, Siemianice i tu pierwszy kapeć i jedyny i pożywienie małe.Ruszyłem dalej Opatów, Wieruszów tędy jechałem przez zabytkową aleję,Wyszanów dalej Grabów nad Prosną i tu był postój by uzupełnić płyny.W sklepie mili ludzie nawet proponowali mi nocleg.Ruszyłem dalej w stronę Kalisza droga 450, w Kaliszu już trzeba było załączyć oświetlenie ,przejazd przez centrum Kalisza bardzo ładne miasto.Z Kalisza na drogę 442 tu założyłem ocieplacze bo zrobiło się chłodno i uzupełniłem płyny,I dalej; Chocz, Pyzdry Września z Wrześni ruszyłem w kierunku Gniezna tu mi licznik pokazał 325 km z średnią 33/5 godzina była 23,57 ,więc zrobiłem postój który trwał 20 minut uzupełnić kalorie i stąd powrót.Nocą się jechało dobrze o 2 w nocy zrobiłem 2 godzinny odpoczynek ,trochę przemarznięty ruszam w dalszą drogę powrotną.Nocą jeszcze przyjeżdżam Kalisz miałem wrażenie że po Kaliszu jeżdżę w kółko no w końcu odnajduję drogę 450 jak wjechałem na tą drogę zaczął się wschód słońca mgła która znikła w krótkim czasie we miejscowości Wielowieś postój i uzupełnianie kalorii i dalej w drogę.Grabów nad Prosną tu zrobiłem małe zakupy i zaś przerwa w lesie by uzupełnić porządnie kalorie ,i mały odpoczynek .Ruszam dalej i ze mną rusza wiatr który wieje w oczy aż do samego domu cały czas walczę z wiatrem od Opatowa tiry jeszcze bardziej potęgują wiatr cały czas jest lekko pod górę prędkość waha się między 20 a 25 i tak jest aż do Pyskowic .Tu wstępuje na browar żywiec który mnie naprawdę ożywia i dodaje mocy która mnie powoli opuszczała ból w rękach od kierownicy i tyłek od siedzenia .W Mikołowie spojrzałem na licznik i stwierdziłem że jest szansa by zmieścić się w 24 godz .Do domu dotarłem szczęśliwy że wróciłem cały i zdrowy i że mi się udało pokonać tą trasę i samego siebie .Pozdrawiam wszystkich całkowity czas to 28 godz w domu byłem o 16 godz
komentarze
szacun :)
Nie masz się z czego tłumaczyć, Twój wyjazd i tak jest godzien podziwu.
Ja zadałem tylko proste pytanie, na które odpowiedź może pomóc mi określić taktykę na MRDP... chociaż i tak mam już pomysł na ten urlop...
To o której udało ci się dotrzeć do Mysłowic?